środa, 13 sierpnia 2014

Gwiezdny wojownik. Tom 1. Działko, szlafrok i księżniczka - Katarzyna Berenika Miszczuk

POWIEŚĆ SCIENCE FICTION Z KOSMICZNĄ DAWKĄ HUMORU.

Rok 2463. Ziemia jest niemal całkowicie zniszczona. Zaraz po Wielkiej Wojnie Religijnej ludzkość opanowała szaleńcza moda na życie w kosmosie. Grupa śmiałków pod dowództwem komandora Wysockiego wyrusza statkiem kosmicznym Gwiezdny Wojownik na ważną misję ocalenia planety. Na księżycach Saturna i Jowisza rywalizuję ze sobą dwa królestwa - Macrosoft oraz Epple. Po latach waśni i sporów zamierzają się zjednoczyć poprzez ślub księżniczki Macrosoft i księcia Epple. Ma to być największe wydarzenie od stu lat. Jednak załoga Gwiezdnego Wojownika nie zmierza w kierunku tych planet. Jej celem jest Satela, stacja krążąca wokół Marsa. Tyle, że od początku nic nie idzie zgodnie z planem. Tuż po starcie okazuje się, że załoga zapomniała o zabraniu broni ...

Pani Katarzyny Bereniki Miszczuk nie trzeba chyba przedstawiać. Jej debiutancka powieść "Wilk" odniosła ogromny sukces jak na tak młodą pisarkę (miała zaledwie piętnaście lat). Każda kolejna książka podobnie jak "Wilk" odnosiła sukcesy. A co najbardziej podoba mi się w jej książkach? Zdecydowanie to, że mają dużą dawkę dobrego humoru. Jej debiutancka powieść + kontynuacja (Wilczyca) są raczej typowymi książkami dla nastolatek. Co do serii książek o przygodach diablicy Wiktorii to przedział wiekowy to 18-25 lat. Natomiast "Gwiezdny Wojownik. Tom 1. Działko, szlafrok i księżniczka" to już inna bajka. Nie dość, że jest to gatunek science fiction, to bohaterami są zdecydowanie osoby powyżej 20 roku życia.

"Zawsze zostawało mu dużo dodatkowych śrubek i zabezpieczeń. Oficjalnie uważał, ze to bardzo oszczędne z jego strony. Nieoficjalnie zwyczajnie nie miał zielonego pojęcia, gdzie należało je wkręcić."

Jak już wcześniej pisałam książki Pani Katarzyny cechują się dobrym humorem. Podobnie jest w przypadku tej książki. Tutaj dawka humoru jest ponad normę. Zacznijmy od tego jaka ekipa ma uratować Ziemie przed zagładą. No więc w jej skład wchodzi: komandor, który jest uzależniony od alkoholu, wielgachny i trochę niezbyt mądry mechanik pokładowy, seksowna pani strzelec, która myśli tylko o sobie, totalnie pesymistyczny lekarz, w miarę normalny nawigator i jedyna ochotniczka, która zawodowo bada robaki (zwłaszcza pająki). I właśnie oni zostają wybrani (czytaj: zmuszeni) do wzięcia w samobójczej misji. A czemu w samobójczej? To dobre pytanie. Otóż od samego początku wszystko idzie źle. Najpierw zepsuty statek kosmiczny, który wyszedł z użytku dawno temu, potem załoga zapomniała o działku dzięki, któremu mieli uratować Ziemię, a na koniec pasażerka na gapę, która pragnie przeżyć przygodę życia i spotkać swego księcia na białym koniu (a raczej na białej rakiecie). Dodatkowo załoga Gwiezdnego Wojownika wchodzi w konflikt z najgroźniejszą przestępczynią we wszechświecie - Arachna. Czy uda im się uratować naszą planetę? A może jest ktoś w kosmosie kto pragnie zagłady Ziemi? By poznać odpowiedzi zachęcam do sięgnięcia po tę niezwykle zabawną książkę.

"Zjednoczona Armia Gwiezdna Ziemi miała już dość jego pijackich wyskoków. Komandor nie zgadzał się z oskarżeniami, które kierowano pod jego adresem. Połowy występków, które usiłowano mu wmówić, nie pamiętał."

Muszę przyznać, że kiedy dowiedziałam się iż moja ulubiona autorka pisze książkę z gatunku science fiction miałam obawy co z tego wyjdzie. Nawet nie miałam zamiaru jej czytać. Jednak kiedy zobaczyłam książkę na półce w księgarni to po krótkich wahaniach weszłam w jej posiadanie. Również z czytaniem się ociągałam co teraz uważam, za bezsensowne. Książka wciągnęła mnie od samego początku. I naprawdę polubiłam całą ekipę Gwiezdnego Wojownik (łącznie z pasażerką na gapę). Tak więc zaliczam tę książkę do moich ulubionych i bez wątpienia jeszcze nie raz do niej wrócę.

"Gwiezdny Wojownik stał się tylko małą błyszczącą kropką na bezchmurnym niebie. Poleciał na swą najważniejszą misję. Miał uratować Ziemię.
 Tyle że nie zabrał broni ... "

Co do okładki to raczej nie zachęca do przeczytania. Jak sądzę okładka przedstawia pechową załogę. Jednak jak na mój gust jest trochę za ciemna i zbyt aniomowana. Nie mniej jak to mówią: Nie oceniaj książki po okładce. I tym razem zgadzam się z tym stwierdzeniem. Bo tę akurat warto przeczytać mimo mało zachęcającej okładki.

Jako ciekawostkę na końcu książki można znaleźć rysunek (przekrój) przedstawiający Gwiezdnego wojownika. Dodam też, że zapowiadany jest ciąg dalszy, na który czekam z niecierpliwością. Życzę również Pani Katarzynie kolejnych książkowych sukcesów. Niech moc będzie z Panią :-P

Tytuł polski: Gwiezdny wojownik. Tom 1. Działko, szlafrok i księżniczka
Cykl: Gwiezdny wojownik
Autorka: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawca: Wydawnictwo UROBROS
Data wydania: 2014
Ilość stron: 317