środa, 27 sierpnia 2014

Idealna pogoda dla moli książkowych ...

Niby mamy lato, ale jakieś słabe. Za oknem deszcz. Jak to mówi moja mama: Pogoda pod psem. Na szczęście dla nas moli to żaden problem. Dzięki temu z czystym sumieniem możemy wygodnie ulokować się w swoim ulubionym fotel z książką w jednej ręce a w drugiej z kubkiem kawy/gorącej czekolady/herbaty. Jest to idealny czas na nadrobienie strat w czytani. Ja sama mam niezły stosik do przeczytania i teraz siedzę wygodnie i zagłębiam się w lekturze. A jak jest z Wami? Czy i u Was pogoda jest w sam raz do czytania?




poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Retrum. Kiedy byliśmy martwi - Francesc Miralles

Czy spałeś kiedyś na cmentarzu?

Christian jest w żałobie po śmierci brata bliźniaka. Pewnego dnia spotyka pod cmentarnym murem troje nieznajomych o bladych twarzach i fioletowych ustach. Szybko traci głowę dla podobnej do wampirzycy Alexii. Kim jednak są członkowie dziwnego stowarzyszenia odwiedzającego po zmierzchu umarłych? I czy spanie na grobach oraz ekscentryczny makijaż to jedynie niewinna zabawa?


Życie Christiana zmieniło się po śmierci brata bliźniaka. Można powiedzieć, że chłopak utknął między życiem a śmiercią. Pewnego wieczoru na cmentarzu spotyka trójkę dziwnych osób: Robert, Lorena i Alexia. Od tej chwili Chris dziwaczej jeszcze bardziej. Przystępuje do grupy zwanej Retrum. Osoby należące do tego makabrycznego klubu ubierają się na czarno i robią makijaż w stylu gotyckim, a także odwiedzają cmentarze w celu nawiązania kontaktu ze zmarłymi. Zauroczony piękną Alexią chłopak staje się jednym z "bladych". Razem z nowymi znajomymi włóczą się nocami po cmentarzach i odwiedzają klub ... . Jednak mimo, że chłopak coraz bardziej oddala się od życia to jest jednak dziewczyna, która kocha go bezwarunkowo. Co wybierze chłopak? Mroczną i tajemniczą dziewczynę włóczącą się po cmentarzach czy może słodką i przemiłą koleżanką, która nie widzi świata po za chłopakiem. Niestety być może to los za niego wybierze, gdyż jedna z dziewczyn zostanie zamordowana.

"Czy można kochać zmarłą i być przez nią kochanym?"

"Retrum. Kiedy byliśmy martwi" to ponura książka. Dużo jest tu o śmierci i cmentarzach. Główny bohater przeżył tragedię i próbuje odnaleźć swoje miejsce w świecie. Po przeczytaniu inaczej zaczęłam patrzeć na śmierć i życie. Ciężki mi było się przyzwyczaić do narracji z punktu chłopaka. Chłopaka zagubionego wśród życia i śmierci. To trochę przerażające jak on i jego znajomi swobodnie chodzą po cmentarzach. Choć przyznaję, że czasami i mnie nachodzi by wybrać się w nocy na cmentarz. 

Książkę mimo wszystko szybko się czyta, choć czytanie o śmierci może być niezwykle przygnębiające. Książka jest podzielona na trzy części, które z kolei dzielą się na króciutkie rozdziały. A przed każdym rozdziałem jest myśl lub jakieś zdanie wypowiedziane lub napisane przez znane osoby: piosenkarzy, pisarzy, malarzy i innych. Jest tutaj również dużo o muzyce i muzykach.

"Kiedy przytuleni do siebie potoczyliśmy się po śniegu, szepnęła mi na ucho:
- Ale tymczasem niech umrze jutro."


Niestety okładka nie zachęca do kupna. Jest w kolorach czarnym i fioletowym. Po prostu ponura i przygnębiająca. Co do opisu z tyłu to troszeczkę mylący. I to głównie z jego powodu postanowiłam zaryzykować i sięgnąć po książkę. Miałam nadzieję, że będzie o aniołach, ale tylko na nadziei się skończyło. oprócz wałęsania się po cmentarzach mamy tu tajemniczą zagadkę, którą odkryjemy dopiero pod koniec. Choć książka średnio przypadła mi do gustu to chętnie bym sięgnęła po drugą część. Niestety na chwilę obecną wydawnictwo nie ma w planach jej wydania.

Tytuł polski: Retrum. Kiedy byliśmy martwi
Tytuł oryginału: Retrum: cuando estabamos muertos
Autor: Francesc Miralles
Wydawca: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2011
Ilość stron: 360



niedziela, 17 sierpnia 2014

Książki, które doprowadzają do łez ...

Na pewno pamiętacie słynny wyciskacz łez jakim jest "Titanic"? Ile łez wylałyście gdy biedny Jack poświęcił się dla ukochanej? Pewnie wiele. Czy wśród książek też macie takie wyciskacze łez, które doprowadziły Was do płaczu? Ja raczej mam mało takich książek, ale zwykle są to ostanie części z serii. A oto lista, tych książek, przy których zalewałam się łzami:


  1. Ostatnia część Klątwy tygrysa - Colleen Houck
  2. Wielki błękit - Veronica Rossi
  3. Niebo - Alexanrda Adornetto
  4. Larista - Melissa Darwood
  5. Ostatnia spowiedź. Tom II - Nina Reichter
  6. Idealna chemia - Simone Elkeles
  7. Pocałunek kier - Lynn Raven
  8. Ucieczka - Claudia Gray
  9. Hopeless -  Colleen Hoover
  10. Gwiazd naszych wina - John Green


piątek, 15 sierpnia 2014

Imperium wampirów - Clay Griffith, Susan Griffith

Zakazana miłość w samym środku wielkiej wojny ludzi i wampirów.

Brawurowa akcja w podzielonym pomiędzy śmiertelników i nieumarłych futurystycznym świecie dwojga młodych bohaterów połączonych uczuciem, walką i tajemnicą.

Wielka Rzeź skończyła się sto pięćdziesiąt lat temu – śmiercią milionów ludzi i zwycięstwem wampirów. W ich ręce wpadł cały świat. Kwitnące metropolie zmieniły się w zrujnowane, cuchnące rozkładem miasta epoki pary i stali, a śmiertelnicy – w niewolników nieśmiertelnych barbarzyńców.

Mrok nowego imperium nie ogarnął tylko Cesarstwa Ekwatorii i Republiki Amerykańskiej. Teraz, w roku 2020, te dwa państwa zjednoczą się przeciwko wspólnemu wrogowi, kiedy księżniczka Ekwatorii poślubi władcę Republiki.Adele nie kocha mężczyzny, który ma zostać jej mężem, lecz jest zdecydowana się poświęcić. Ale nieprzyjaciel krzyżuje te plany, porywając księżniczkę. W samym sercu imperium żądnych krwi potworów Adele odkrywa, że nie jest zupełnie sama. Lecz czy jej tajemniczy obrońca to przyjaciel czy wróg? Człowiek czy wampir? Jej zguba czy miłość na wieki…

Historia opowiada przygodę księżniczki Adele, która zostaje porwana przez wampiry. Z pomocą przychodzi jej tajemniczy Greyfriar który skrywa mroczną tajemnicę. Na ratunek ruszaj również jej narzeczony, Senator Clark, który ma na swoim koncie sukcesy w walce z wampirami. Niestety księżniczka trafia do Londynu opanowanego przez krwiożercze potwory, którym przewodzi król Dymitr. Tam okazuje się, że jest on tylko starą i bezwolną marionetką w rękach młodszego syna Cezare. Gdy księżniczka traci powoli nadzieję na uratowanie ją z rąk Cezare ku jej zaskoczeniu z pomocą rusza jego brat, Gareth. I choć różni się on od brata to jednak Adele nie do końca mu ufa. Tymczasem Clark rozbija szeregi wroga, ale czy zdąży na czas by uratować narzeczoną, która ma być kartą przetargową w rękach okrutnego Cezare? I jakie zamiary ma wobec niej książe Gareth?

"Nigdy nie kochała ani nie nienawidził,nie pasjonował się niczym i nie nużył.Ale od kiedy Adele pojawiła się w jego życiu,poznał radość gwałtownych uczuć.I rozpacz jaką,przynoszą."

Długo zastanawiałam się nad sięgnięciem po "Imperium wampirów". Zaryzykowałam i przekonałam się, że zupełnie niepotrzebnie obawiałam się tej książki. Już od pierwszych stron byłam pochłonięta czytaniem. Akcja jest naprawdę wciągająca od pierwszego rozdziału. Zwłaszcza od fragmentu, gdy na horyzoncie pojawia się Greyfriar. Choć miałam względem niego pewne podejrzenie to dopiero w trakcie czytania poznałam do końca jego tajemnicę.

"Nigdy nie wstydź się strachu. Uczyń z niego broń. Niech da ci siłę i determinację."

Co o samej książce mogę napisać? Jest bardzo interesująca, a plusem jest to, że jest podział na postacie: księżniczka Adele, Greyfriar, Senator Clark i kilka małych epizodów związanych z postaciami pobocznymi. Właśnie takie podziały lubię najbardziej. Można w ten sposób poznać punkt widzenia kilku postaci (oprócz głównych). 

Okładka zdecydowanie przykuwa uwagę. Mimo, że jest raczej w szarych kolorach to można rozpoznać na niej Adele i Greyfriar stojących ramię w ramię. Trochę to przeszkadza w swoim własnym wyobrażeniu postaci. Bo ja troszeczkę inaczej ich sobie wyobrażam. Nie mniej ci okładkowi nawet ujdą.

Tytuł polski: Imperium wampirów
Tytuł oryginału: The Greyfriar
Autorzy: Clay Griffith, Susan Griffith
Wydawca: Wydawnictwo AMBER
Data wydania: 2011
Ilość stron: 352





środa, 13 sierpnia 2014

Gwiezdny wojownik. Tom 1. Działko, szlafrok i księżniczka - Katarzyna Berenika Miszczuk

POWIEŚĆ SCIENCE FICTION Z KOSMICZNĄ DAWKĄ HUMORU.

Rok 2463. Ziemia jest niemal całkowicie zniszczona. Zaraz po Wielkiej Wojnie Religijnej ludzkość opanowała szaleńcza moda na życie w kosmosie. Grupa śmiałków pod dowództwem komandora Wysockiego wyrusza statkiem kosmicznym Gwiezdny Wojownik na ważną misję ocalenia planety. Na księżycach Saturna i Jowisza rywalizuję ze sobą dwa królestwa - Macrosoft oraz Epple. Po latach waśni i sporów zamierzają się zjednoczyć poprzez ślub księżniczki Macrosoft i księcia Epple. Ma to być największe wydarzenie od stu lat. Jednak załoga Gwiezdnego Wojownika nie zmierza w kierunku tych planet. Jej celem jest Satela, stacja krążąca wokół Marsa. Tyle, że od początku nic nie idzie zgodnie z planem. Tuż po starcie okazuje się, że załoga zapomniała o zabraniu broni ...

Pani Katarzyny Bereniki Miszczuk nie trzeba chyba przedstawiać. Jej debiutancka powieść "Wilk" odniosła ogromny sukces jak na tak młodą pisarkę (miała zaledwie piętnaście lat). Każda kolejna książka podobnie jak "Wilk" odnosiła sukcesy. A co najbardziej podoba mi się w jej książkach? Zdecydowanie to, że mają dużą dawkę dobrego humoru. Jej debiutancka powieść + kontynuacja (Wilczyca) są raczej typowymi książkami dla nastolatek. Co do serii książek o przygodach diablicy Wiktorii to przedział wiekowy to 18-25 lat. Natomiast "Gwiezdny Wojownik. Tom 1. Działko, szlafrok i księżniczka" to już inna bajka. Nie dość, że jest to gatunek science fiction, to bohaterami są zdecydowanie osoby powyżej 20 roku życia.

"Zawsze zostawało mu dużo dodatkowych śrubek i zabezpieczeń. Oficjalnie uważał, ze to bardzo oszczędne z jego strony. Nieoficjalnie zwyczajnie nie miał zielonego pojęcia, gdzie należało je wkręcić."

Jak już wcześniej pisałam książki Pani Katarzyny cechują się dobrym humorem. Podobnie jest w przypadku tej książki. Tutaj dawka humoru jest ponad normę. Zacznijmy od tego jaka ekipa ma uratować Ziemie przed zagładą. No więc w jej skład wchodzi: komandor, który jest uzależniony od alkoholu, wielgachny i trochę niezbyt mądry mechanik pokładowy, seksowna pani strzelec, która myśli tylko o sobie, totalnie pesymistyczny lekarz, w miarę normalny nawigator i jedyna ochotniczka, która zawodowo bada robaki (zwłaszcza pająki). I właśnie oni zostają wybrani (czytaj: zmuszeni) do wzięcia w samobójczej misji. A czemu w samobójczej? To dobre pytanie. Otóż od samego początku wszystko idzie źle. Najpierw zepsuty statek kosmiczny, który wyszedł z użytku dawno temu, potem załoga zapomniała o działku dzięki, któremu mieli uratować Ziemię, a na koniec pasażerka na gapę, która pragnie przeżyć przygodę życia i spotkać swego księcia na białym koniu (a raczej na białej rakiecie). Dodatkowo załoga Gwiezdnego Wojownika wchodzi w konflikt z najgroźniejszą przestępczynią we wszechświecie - Arachna. Czy uda im się uratować naszą planetę? A może jest ktoś w kosmosie kto pragnie zagłady Ziemi? By poznać odpowiedzi zachęcam do sięgnięcia po tę niezwykle zabawną książkę.

"Zjednoczona Armia Gwiezdna Ziemi miała już dość jego pijackich wyskoków. Komandor nie zgadzał się z oskarżeniami, które kierowano pod jego adresem. Połowy występków, które usiłowano mu wmówić, nie pamiętał."

Muszę przyznać, że kiedy dowiedziałam się iż moja ulubiona autorka pisze książkę z gatunku science fiction miałam obawy co z tego wyjdzie. Nawet nie miałam zamiaru jej czytać. Jednak kiedy zobaczyłam książkę na półce w księgarni to po krótkich wahaniach weszłam w jej posiadanie. Również z czytaniem się ociągałam co teraz uważam, za bezsensowne. Książka wciągnęła mnie od samego początku. I naprawdę polubiłam całą ekipę Gwiezdnego Wojownik (łącznie z pasażerką na gapę). Tak więc zaliczam tę książkę do moich ulubionych i bez wątpienia jeszcze nie raz do niej wrócę.

"Gwiezdny Wojownik stał się tylko małą błyszczącą kropką na bezchmurnym niebie. Poleciał na swą najważniejszą misję. Miał uratować Ziemię.
 Tyle że nie zabrał broni ... "

Co do okładki to raczej nie zachęca do przeczytania. Jak sądzę okładka przedstawia pechową załogę. Jednak jak na mój gust jest trochę za ciemna i zbyt aniomowana. Nie mniej jak to mówią: Nie oceniaj książki po okładce. I tym razem zgadzam się z tym stwierdzeniem. Bo tę akurat warto przeczytać mimo mało zachęcającej okładki.

Jako ciekawostkę na końcu książki można znaleźć rysunek (przekrój) przedstawiający Gwiezdnego wojownika. Dodam też, że zapowiadany jest ciąg dalszy, na który czekam z niecierpliwością. Życzę również Pani Katarzynie kolejnych książkowych sukcesów. Niech moc będzie z Panią :-P

Tytuł polski: Gwiezdny wojownik. Tom 1. Działko, szlafrok i księżniczka
Cykl: Gwiezdny wojownik
Autorka: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawca: Wydawnictwo UROBROS
Data wydania: 2014
Ilość stron: 317


sobota, 9 sierpnia 2014

Akademia wampirów - Richelle Mead

Tylko najlepszy przyjaciel może ocalić ci życie. Zwłaszcza jeśli twój wróg jest nieśmiertelny.

W akademii imienia świętego Władimira wampiry czystej krwi - moroje - uczą się posługiwać swoimi nadnaturalnymi darami, a mieszańce - dampiry - szkolą się na ich opiekunów i oddanych strażników. Posępne mury kryją jednak więcej mrocznych tajemnic, niż można by podejrzewać. Lissie Dragomir, morojce ze szlachetnego rodu, grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Czy dampirka Rose, połączona z nią telepatyczną więzią, zdoła ochronić przyjaciółkę?

"Akademia wampirów" to historia dwóch dziewczyn: morojki Lissy i dampirzycy Rose, które łączy wyjątkowa więź. Rose potrafi "wejść" do głowy Lissy i czuć wszystko to co ona czuje: ból, strach. Wyczuwając zagrożenie obie dziewczyny uciekają z akademii św. Władimira i ukrywają się. Niestety ich szczęśliwa passa kończy się, gdy w pościg za nimi rusza Dimitry Bielikov. Rose i Lissa zostają zmuszone do powrotu. Jednak młoda dampirka nie ma zamiaru się poddać i zapewnia swoją przyjaciółkę, że nów uciekną. Jednak tym razem będzie to znacznie trudniejsze, gdyż na Rose został nałożony areszt domowy. Choć niewiele brakowało a dziewczyna wyleciała by z akademii. Ku jej zaskoczeniu wstawił się za nią Dimitry, który poinformował dyrektorkę i łączącej ich więzi. I tak chcąc nie chcąc dyrektorka jest zmuszona zostawić Rose w akademii. Oczywiście Rose wróci na zajęcia i dodatkowe treningi z boskim Dimitrem. Jednak wkrótce okazuje się, że ich powrót do akademii nie był dobrym pomysłem. Dampirka poprzez łączącą ją wieź w Lissą wyczuwa, że przyjaciółka jest przerażona. Nie podoba jej się również to, że morojka zaczyna zadawać się z czarną owcą, Christianem Ozerą, którego rodzice zostali zabici przez strzygi. Rose postanawia więc pilniej przykładać się do treningów by w przyszłości lepiej chronić przyjaciółkę. Szybo obie dziewczyny uświadamiają sobie, że niebezpieczeństwo jest bliżej niż myślały. Czy Rose uda się ochronić Lissę przed zagrożeniem?

"Dawno temu zawarłam układ z Bogiem. Obiecałam mu wiarę, pod warunkiem, że pozwoli mi pospać dłużej w niedzielne poranki."

Książkę Richelle Mead postanowiłam przeczytać, gdyż w tamtym okresie swojego życia (i nadal tak jest) interesowałam się wampirami. Choć tak szczerze mówiąc to wampiry występujące w AW różnią się od Edwarda i jego rodziny. Tutaj nazywane są morojami i jak na wampiry przystało funkcjonują w nocy, a dni przesypiają. Główna bohaterka, Rose jest zupełnie inna niż cicha i spokojna Bella. Rose jest natomiast nieokiełznana, nieprzewidywalna i w gorącej wodzie kąpana. Najbardziej z wszystkich postaci w AW podobają mi się: Christian i Dimitri.

" -Uważasz, że jestem ładna?
   Patrzył na mnie z powagą.
  - Jesteś piękna.
 - Piękna?
 - Tak bardzo, że czasem mnie to boli."


Cieszę się, że miałam okazję zapoznać się z przygodami Rose i jej przyjaciół bo książki z tej serii są naprawdę bardzo dobre. I na szczęście AW jest serią zakończoną ( nie jak tasiemcowate "Wampiry z Morganville" czy "Pamiętniki wampirów"). Tak więc gorąco polecam "Akademię wampirów" choćby dla boskiego Dimitra, który podbija serca od samego początku.

"W tamtej chwili poczułam, że miał rację. W jakimś sensie uświadomiłam sobie, że życie, śmierć, dobro i zło są ze sobą nierozerwalnie związane."

Tytuł polski: Akademia wampirów
Tytuł oryginału: Vampire Academy
Autorka: Richelle Mead
Wydawca: Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Data wydania: 2010
Ilość stron: 336





Okładka z drugiego wydania (filmowa):



Moim zdaniem jest jakaś taka cukierkowa. A Rose i Lissa wyglądają jak za przeproszeniem zdziry. I ten kolor. Ohyda !!!

środa, 6 sierpnia 2014

Polska rzeczywistość.

Tak to chyba jest tylko u Nas. To już normalka, że wydawnictwa przerywają wydawanie serii. To smutne, ale prawdziwe. Najgorsze są ich tłumaczenia (mała sprzedajność). Jeśli tak to czemu nie zrobią wydania tych książek na zamówienie? Mogliby zebrać zamówienia i wydać tyle ile ich zebrali. Ja sama chętnie zgłosiłabym się na kilka takich list. W ten sposób oni nie byliby stratni, a my moglibyśmy cieszyć się kontynuacjami naszych ulubionych serii. Ale wydawnictwa mają czytelników gdzieś i raczej nie mają zamiaru nas uszczęśliwiać. I dlatego też w Polsce tak mało ludzi czyta.


niedziela, 3 sierpnia 2014

Gdyby tak można było ...

Czy wy też chciałybyście zawrzeć związek z jakoś postacią z książki? Wiem, że to niezbyt mądre i normalne ale ja mam kilka postaci. Przyznaję, że my mole książkowe nie mamy po kolei w głowach. I jakoś niespecjalnie mi to przeszkadza. A wam książkożercy?


piątek, 1 sierpnia 2014

Książką jest ...

Zgadzam się z tym całkowicie. Gdy jest mi smutno i źle to lubię przeczytać książkę, dzięki czemu świat nabiera barw. A ja odzyskuję chęć życia. Na dodatek jest to jeden z najmniej szkodliwych lekarstw na świecie. 


Krew aniołów - Nalini Singh

Elena Deveraux, zawodowy łowca wampirów, zostaje wynajęta przez wzbudzającego powszechny respekt archanioła Rafaela. Jednak tym razem jej celem nie staje się zbłąkany wampir... lecz zbuntowany archanioł. Zlecenie zawiedzie łowczynię w sam środek masakry, jakiej nie oglądała nawet w najgorszych koszmarach i doprowadzi ją do granic pożądania. Równie łatwo może zginąć z ręki śmiertelnie groźnego przeciwnika, jak i od uwodzicielskiego dotyku Rafaela. Co dla anioła jest tylko zabawą, śmiertelnika może kosztować życie Nalini Singh wprowadza czytelników do swego fascynującego świata, pełnego pięknych istot i żądzy krwi, w którym aniołowie żelazną ręką kontrolują wampirzą społeczność..

"Krew aniołów" to pierwsza książka Nalini Singh, którą miałam okazję przeczytać. Dodatkowo poleciła mi ją siostra. I po raz kolejny udowodniła, że nasze książkowe gusty są podobne. 

"Krew aniołów" opowiada historię łowczyni, która zostaje wynajęta przez potężnego i śmiertelnie niebezpiecznego archanioła Rafaela. Na co dzień Elena zajmuje się tropieniem zbiegłych wampirów. Jednak tym razem zadanie, które zostało jej powierzone jest znacznie poważniejsze. Okazuje się, że największym zagrożeniem dla ludności jest szalony archanioł, który stał się "Bękartem krwi" i zaczął zabijać młode kobiety. Rola łowczyni polega na znalezieniu Urama, natomiast Rafael ma wykonać na nim egzekucji. To zadanie okazuje się trudniejsze niż się Elenie wydawało, a to za sprawą seksownego archanioła, który pragnie zaciągnąć ją do łóżka. Dodatkowym zagrożeniem jest to, że polowanie na ogarniętego szaleństwem archanioła może skończyć się dla Łowczyni Gildii śmiercią. Czy Rafaelowi uda się chronić Elenę? Czy Elena poświęci swoje życie by powstrzymać potwora, który sieje zagrożenie dla wszystkich ludzi?

"Aby, sprawować władzę, trzeba mieć w sobie coś z potwora."

O książkę słyszał już od jakiegoś czasu i dopiero za namową siostry postanowiłam sięgnąć po nią.  Od razu zakochałam się w boski Rafaelu. Bardzo też polubiłam Elenę, która nie jest cukierkową łowczynią, tylko silną i zdecydowaną kobietą. Również świat, który wykreowała Nalini Singh jest niesamowity. Potężne Archanioły rządzące światem, wampiry im służące i ludzie żyjący razem. Wampiry przedstawione tutaj nie są takie jak cudowny Edward. Te tutaj są śmiertelnie groźne, zabójczo przystojne i żadne krwi. Jedynie co trzyma ich w ryzach to anioły. Podoba mi się to, że autorka przedstawiła anioły jako istoty groźne, seksowne, bezlitosne i wiekowe. 

"Prędzej w piekle zawitają mroźne dni nim się na to zgodzi. Seks nie był w menu. Elena
również."


Jedyny minus to może to, że rozdziały mają malutką numerację tuż nad akapitem. Nie ma tu żadnych ozdobników. Co do okładki to raczej nie robi wrażenia. Nie mniej mi przypadła do gustu. Jest na niej jak sądzę Elena ze skrzydłami. Czy to jakaś wskazówka? Żeby się tego dowiedzieć trzeba zapoznać się z treścią. Ciągle się słyszy o przemienianiu ludzi wampiry, a czy kiedykolwiek próbował przemieniać i w anioły?  Czytając "Krew aniołów" można poznać odpowiedź na to pytanie. Tak więc serdecznie zachęcam to zapoznania się z przygodami Łowczyni Gildii, Eleny i jednego z najpotężniejszych archaniołów, Rafaela. 

Tytuł polski: Krew aniołów
Tytuł oryginału: Angel's Blood
Autorka: Nalini Singh
Wydawca: Dwójka bez sternika (już nie istnieje)
Data wydania: 2010
Ilość stron: 352





 A tutaj "Krew aniołów" w wersji anime i na wesoło :-) Ciekawe, który z nich to archanioł Rafael?