piątek, 18 lipca 2014

Mamo bo wiesz ...

Tyle tylko, że u mnie to działa na babcię. To zawsze do niej się chodziło po kiszonkowe na jakieś pączki na drugie śniadanie w szkole (a naprawdę to zbierało się na książki). Ale nie zależnie czy zwracam się do mamy czy babci to właśnie tak wyglądam  :-) Któż w końcu może oprzeć się słodkim oczętom.