piątek, 19 lipca 2013

Dni krwi i światła gwiazd. Laini Taylor

Dawno, dawno temu anioł i diablica trzymali w dłoniach rozwidloną kostkę życzeń.
Kiedy pękła świat rozpadł się na dwoje.

Karou wreszcie poznała prawdę o swoim życiu i tym kim była osiemnaście lat temu. Przypomniała również sobie gorące uczucie jakie połączyło ją z Akivą. Jednak jej radość z tego odkrycia nie trwała długo. Akiva wyjawia jej, że Brimstone, Issa, Yasri i Twiga nie żyją. Zrozpaczona dziewczyna porzuca anioła i wraz z upadłym udaje się do Loramendi. Tymczasem Akiva wrócił do swojego świata przekonany, że Karou nie żyje. Wojna, która toczy się w Eretz przybiera różne wyniki. Wydawać by się mogło, że anioły wygrywają. Teraz ich zadaniem jest złapanie niewolników. Ku zaskoczeniu serafinów pojawiają się buntownicy, którzy pomagają chimerom ukryć się i równocześnie stają się zagrożeniem dla aniołów. Okazuje się, że nadzieja żyje i dzięki temu chimery zaczynają wierzyć w wolność.

Moja siostra Promyk Słońca i mój Brat Światełko Nadziei. Powinniście założyć fanklub, przed świtem wszyscy popełnilibyśmy samobójstwo. 

Akiva dowiedziawszy się, że wśród wrogów jest nowy wskrzeszyciel również zaczyna mieć nadzieję. Nadzieję, że Karou żyje. Razem z bratem i siostrą starają się w miarę swoich możliwości pomagać chimerom.

Wystarczy zacząć, Lir. Litość rodzi litość, tak jak mord rodzi mord. Nie możemy oczekiwać, że świat będzie lepszy bez naszego udziału.

W ten sposób anioł chce urzeczywistnić w jakiś sposób swoje marzenie o świecie w pokoju. Niestrudzenie poszukuje Karou, a kiedy ją odnajduje ona wciąż go nienawidzi. Mimo to Akiva postanawia położyć kres wojnie i zabić swojego ojca. Czy zabicie imperatora rzeczywiście zakończy tysiącletnią wojnę? Karou i Akivę czeka jeszcze długa droga. Droga usłana przeszkodami, nienawiścią i krwią.

"Dni krwi i światła gwiazd" podobnie jak jej poprzedniczka odniosła ogromny sukces. Znów mamy okazję zachwycać się talentem pani Laini Taylor. O ile w poprzedniej części akcja działa się w naszym świecie to tym razem mamy okazję poznać świat, z którego pochodzą Akiva i Karou. Nie jest to jednak piękny i spokojny świat. Jest pełen wojny, krwi i nienawiści. Nawet chimery wydają się być bardziej potworami niż w "Córce dymu i kości". I oczywiście mam tutaj niedużą dawkę poczucie humoru, który czyni książkę przyjemniejszą.

Z każdym, kto tak jak on ubierał się całkiem na biało, musiało być coś nie w porządku. Zuzana marzyła o pistolecie do paintballu, ale kurczę, przecież nie da się spakować na każdą okazję.

Ta książka zachwyciła mnie od pierwszej strony. Tym razem nie popełniłam błędu z poprzedniej części i bardzo dokładnie wczytałam się w treść. Podoba mi się tutaj to, że mamy znacznie więcej Akivy niż w pierwszej książce. Natomiast Karou straciła w moich oczach. O ile w "Córce dymu i kości" ją lubiłam to teraz czuję do niej niechęć. Akiva robi wszystko by zakończyć wojnę. Pomaga niewolnikom uniknąć serafińskich patroli, ratuje jej przyjaciela Ziriego i oddaje jej nawet kadzielnicę, która zawiera duszę Issy. A mimo to dziewczyna wciąż go nienawidzi. Co więcej jej działania sprawiają, że wojna przybiera na sile. Mamy również okazję lepiej poznać rodzeństwo Akivy, Liraz i Hazaela.

- Żeby uratować życie jednej chimery - zauważyła Liraz.
- Tak, życie jednej, ale nadzieję wielu - podkreślił Hazael.

Mimo niechęci do Karou polecam książkę jako wartą przeczytania.


Tytuł polski: Dni Krwi i Światła Gwiazd
Tytuł oryginalny: Days of Blood and Starlight
Autorka: Laini Taylor
Wydawca: Wydawnictwo AMBER
Rok wydania: 2013
Cena: 37,80 zł
Ilość stron: 349










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz