Julia od 264 dni jest zamknięta w odosobnieniu. Z powodu jej "daru" (czytaj: przekleństwa) jest uważana za zagrożenie dla ludzi i umieszczona w zakładzie dla obłąkanych. I to właśni rodzice ją oddali. Od kilku lat dziewczyna nie miała kontaktu z żadnym człowiekiem. Niespodziewanie zostaje jej przydzielony współlokator (współwięzień), który ma na imię Adam.
- Jesteś chchchch ...
- A ty jesteś dziewczyną.
Chłopak przypomina jej kogoś kogo znała. W dawnym życiu kiedy jeszcze chodziła do szkoły. Z początku Julia uważa, że został umieszczony w jej celi by ją zabić. Adam rzeczywiście nie znalazł się tutaj przez przypadek. Jest tutaj by wykonać pewne zadanie.
Dzisiaj zobaczę ptaka. Będzie biały, ze złotymi prążkami na głowie, przypominającymi koronę. Będzie latał.
Wkrótce jednak prawda wychodzi na jaw. Okazuje się, że Adam służy w wojsku, które pracuje dla Komitetu Odnowy. Dla tej samej organizacji, która obiecała pomóc ludzkości, a tymczasem stała się jej mordercą. Dziewczyna poznaje kogoś kto od jakiegoś czasu bardzo się nią interesuje, a w szczególności jej "śmiertelnym dotykiem". To Warner, który z czasem dostaje na jej punkcie niezdrowej obsesji.
- Ona stąd wyjdzie tylko po moim trupie. - Warner porusza szczęką i spluwa krwią na podłogę. - Ciebie zabiłbym dla przyjemności - mówi do Adama. - Ale chcę mieć Julię. Na zawsze.
Na szczęście dziewczyna może liczyć na Adama. Chłopak przyznaje się, że ją pamięta i specjalnie zgłosił się na ochotnika do tej misji by być bliżej niej. Jest jeszcze jedna rzecz, która zaskakuje Julię. Okazuje się, że Adam z może jej dotknąć. Dziewczyna od wieków nie czuła czyjegoś dotyku i nikogo nie dotykała. Ogarniają ją silne emocje z tego powodu. Oboje wyznają sobie miłość. Jednak na ich drodze do szczęści stoi Warner, który zrobi wszystko by mieć Julię. Postanawiają uciec i już niebawem chłopak zabiera ją do swojego "domu", gdzie poznaje jego młodszego brata. Ich szczęście nie trwa długo. Zostają odkryci i muszą się ratować jednocześnie zapewniając Jamesowi bezpieczeństwo. Ku ich zaskoczeniu z pomocą przychodzi im kumpel Adam z wojska, Kenji. Zdradza im, że zna świetną kryjówkę. Czy uda im się bezpiecznie dotrzeć do kryjówki, o której mówił Kenji? Czy Warnerowi uda się ich rozdzielić? I co to właściwie za kryjówka, o której wojsko nie ma pojęcia?
Tahereh Mafi spisała się na medal. Książka jest rewelacyjna. Różni się od książek, które do tej pory przeczytałam. Styl pisania jest wyjątkowy. Jest tu dużo przekreśleń (przynajmniej na początku) i dużo powtórzeń.
Wczytawszy się jednak ma to większy sens. Jest to jakby sposób myślenia osoby szalonej. I choć Julia nie jest szalona to jednak jej myśli różnią się od zwykłych ludzi. Tutaj bardziej szalony wydaje się Warner ze swoją obsesją na punkcie Julii.
Świat przedstawiony w "Dotyku Julii" jest jak najbardziej możliwy. To co dzieje się w książce może zdarzyć się naprawdę. Pośród tych wszystkich zniszczeń, śmierci rodzi się miłość. Miłość, która będzie musiała pokonać wiele przeszkód. Książka ma wszystko to co dobra książka mieć powinna.
Książka w Polsce pojawiła się już jakiś czas temu. Jednak to dopiero teraz jest o niej głośno. Ja również z początku wahałam się nad kupnem "Dotyku Julii". Zniechęcało mnie to skreślanie i powtarzanie wielokrotne powtarzanie wyrazów czy zdań. Jedak zaryzykowałam. I się nie zawiodłam. Trzeba jednak cierpliwości by dojść do ostatniej strony. Możliwość zapoznania się z tą książką mamy dzięki wydawnictwu OTWARTE. Jest to jedyne wydawnictwo, które w swojej ofercie mam kilka świetnych książek i co więcej wydaje książki do końca serii. "Dotyk Julii" gorąco polecam bo naprawdę warto przeczytać tę książkę.
Nadzieja bierze mnie w ramiona i trzyma w swoich objęciach, ociera mi łzy i mówi, że dziś, jutro, za dwa dni wszystko będzie dobrze, a ja jestem na tyle szalona, że ośmielam się w to wierzyć.
Tytuł polski: Dotyk Julii
Tytuł oryginału: Shatter Me
Autorka: Tahereh Mafi
Wydawca: Wydawnictwo OTWARTE (MoonDrive)
Rok wydania: 2012
Cena: 34,90 zł
Ilość stron: 330
P.S. Właśnie w księgarniach pojawiła się kontynuacja: "Sekret Julii". Jestem w trakcie jej czytania i niebawem opinia pojawi się na blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz