Z opinii o W.Rednej - nie tak znowu wrednej - studentce Wyższej Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa.
Zawsze czyta cudzą korespondencję, demolki to jej specjalność.
Widywana wyłącznie w podejrzanym towarzystwie. Ostatnio: trolla najemnika, w bagnie z zombie, u oszalałego nekromanty, wśród szumowin-wilkołaków.
Jej "wiedźmowatość" tolerujemy tylko przez wzgląd na niezwykły talent do magii, nieprzeciętną intuicję i wściekłą inteligencję.
Niestety, jest kobietą. Z osłabioną-jak to u płci słabej-odpornością na czarusiów typu "blond Bond". Pójdzie za takim na koniec świata. Nawet jeśli wie, że to ... wampir. Jak każdy facet?
Sesja i praktyka naukowo - terenowa.
Po powrocie Wolhy do szkoły Magii, Wróżbiartswa i Zielarstwa jej życie toczyło się po swojemu, czyli znów pakowała się w kłopoty. Jedyna różnica to taka, że teraz jej żarty były bardziej złożone. W stolicy Belorii zbliżało się Święto Plonów z okazji którego organizowano turniej łuczniczy. Wszyscy magowie ze szkoły zebrali się na polu turniejowym by zaczarować go przed magią. Natomiast Wolha została wyznaczona przez rektora do pilnowania porządku w szkole pod nieobecność magów. Nie wychodzi jej to najlepiej. Ku jej zaskoczeniu do bramy szkoły rozlega się pukanie, a na progu stoi przemoczony ... władca Dogewy.
- No to część! - powiedział wampir i wyciągnął do mnie zimne, mokre ręce.
Choć Len tłumaczy się jej tym, że przyjechał tylko z wizytą i wziąć udział w turniej, dziewczyna czuje, że wampir nie mówi jej całej prawdy. I rzeczywiście jego wizyta ma ukryte drugie dno. Len "prosi" Wolhę o pomoc w odzyskaniu jednego z trzynastu kamieni potrzebnych do zamknięcie Wiedźmiego Kręgu. Razem z Lenem i najemnym trollem, Walem wyruszają w podróż pełną zabawnych perypetii i niebezpiecznych przygód. Co więcej ta podróż może się okazać ich ostatnią. Czy uda im się odzyskać tak cenny dla Lena kamień?
- Wolę mieć przy boku niedoświadczonego przyjaciela niż doświadczonego obcego - krótko uciął Len.
Po raz drugi Olga Gromyko czaruje swoim specyficznym humorem. Książka jak jej poprzedniczka bawi do łez, a nawet wzrusza. Po tę część sięgnęłam bez wahania. Czytając ją momentami pękałam ze śmiechu. Wolha nadal jest wredna, co widać na stronach książki.
- Jesteśmy sławnymi pogromcami wampirów - wyprodukowałam natchnione kłamstwo. - Jam jest Wolha Redna, a to moi uczniowie i pomocnicy: Wal Jaśniejący i Len Słodkousty.
Przy tej książce można popłakać się ze śmiechu. Napiszę krótko. Warto sięgnąć po "Zawód: Wiedźma cz.2" i przeżyć zabawne, niebezpieczne, a czasami nawet śmieszne przygody razem z Wolhą i Lenem.
Szanuję odwagę, ale głupota powinna być karana.
Tytuł polski: Zawód: Wiedźma. Cz.2
Tytuł oryginału: Профeccия вeдьма
Autorka: Olga Gromyko
Wydawca: Fabryka Słów
Rok wydania: 2007 (wydanie II)
Cena: 29.90zł
Ilość stron: 313
A tutaj mamy mapę przedstawiającą Belorię.
Mapa z zaznaczoną Dogewą :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz