"Miasteczko Salem" to moja pierwsza książka tego autora. Oczywiście wiem, że Stephen King jest autorem horrorów i chyba nie ma osoby, która by o nim nie słyszała. Zwykle nie czytam tego gatunku, ale dla tej książki postanowiłam zrobić wyjątek. I jakie są moje wrażenia po przeczytaniu? Hmm ... trochę mi przypominało to "Drakulę" Brama Stokera. Podobnie jak tam tego całego "Złego" bohatera było bardzo mało. Jednak przyznaję, że styl pisania pana Kinga jest na wysokim poziome. Idealnie oddał tę mroczną stronę małych miasteczek, w których wszyscy niby wszystko wiedzą, ale ostatecznie nikt nic nie wie.
"Nigdy nie staraj się słuchać zbyt pilnie, bo możesz usłyszeć coś, co ci się wcale nie będzie podobało."
Historia jest o pisarzu Benie, który po kilkunastu latach wrócił do Jerusalem by zmierzyć się z koszmarami z przeszłości. Niestety na miejscu zastaje całkiem nowe i śmiertelnie niebezpieczne koszmary. Ben jest, że tak powiem głównym bohaterem, ale nie jedynym. Mamy wśród nich: dziewczynę Susan, w której pisarz jest zakochany. Jest stary nauczyciel angielskiego, Matt i jego lekarz Jimmy, a także nastoletni rezolutny i nad wiek dojrzały Mark. To właśnie jest drużyna, która ma zamiar stawić czoła nieumarłym. Czy im się to uda? A może nie ma żadnej nadziei na ocalenie Salem?
Jak już wcześniej pisałam książka momentami przypomina mi klasykę horroru "Drakulę", którą miałam okazję przeczytać. Wystarczy porównać bohaterów i tu i tam. Podobnie jak w książkę Brama Stokera i tu mamy w ekipie łowców kobietę i lekarza. "Miasteczko Salem" jest podzielony na trzy części, które z kolei są podzielone na rozdziały i na podrozdziały dotyczące bohaterów książki: Bena, Susan, Matta, Marka. Dzięki temu lepiej możemy poznać daną osobę.
"Oczy są oknami duszy. Jeśli tak było w istocie, to przez te okna zaglądało się do zupełnie pustego pokoju."
"Miasteczko Salem" moim zdaniem jest dużo lepsze od "Drakuli". Język nie jest tak staromodny i łatwo się czyta. Opisy nie są za długie, co bardzo ułatwia czytanie. I dialogi są na dobrym poziomie. Doskonale też autor oddał atmosferę jaka występuje w tego typu miasteczkach. Ludzie są tacy jacy powinni być. Mają swoje zalety i wady. Tu pan King pokazuje ich gorszą stronę i to sprawia, że są tacy prawdziwi. Duży plus należy mu się również za to, że wszystko to miało jakiś sens.
"W takich małych, sennych miasteczkach nie dzieje się zbyt wiele dobrego. Najczęściej panuje w nich obojętność, urozmaicana od czasu do czasu nieświadomym lub, co gorsza, świadomym złem."
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to dobry horror, który trzyma w napięciu do samego końca. Cieszę się, że na jego podstawie powstał film i choć zwykle tego nie robię obejrzę go by móc porównać do oryginału. Serdecznie polecam przeczytać "Miasteczko Salem".
Tytuł polski: Miasteczko Salem
Tytuł oryginału: Salem's Lot
Autor: Stephen King
Wydawca: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 541
Zabieram się właśnie do czytania tej książki, dlatego cieszę się, że pozytywnie ją oceniasz :)
OdpowiedzUsuń